Pamiętacie jak jakiś czas temu wrzuciłam post, w którym rzuciałam Wam wyzwanie? Chodziło o to, by sprawdzić, ulepszać siebie.
Wczoraj spotkałam się z bliskimi znajomymi. Sobotnia kolacja, wino, rozmowy. Było również trochę kulinarnych eksperymentów, także relacja z tego wieczoru mam nadzieje niebawem pojawi sie na blogu.
Najpierw Panowie odnaleźli szpicrutę wiszącą w kącie przy szafce (szpicruta to nic innego jak bacik pomocny podczas jazdy konnej) - było trochę śmiechu, bo wiadomo jakie skojarzenia nasuwają się Panom na widok podobnego skórzanego przedmiotu. Faceci ;)
Później z dziewczynami odgrzebałyśmy moje stare fotografie, jakieś zakurzone albumy wetknięte gdzieś w kąt i zapomniane. I nagle co?! Przypomniałam sobie co uwielbiałam robić kiedy byłam młodsza, co sprawiało mi frajdę, co było moja pasją i hobby, co wyzwalało adrenalinę, co wywoływało uśmiech, odprężało, dawało satysfakcję. Była to jazda konna! W dzieciństwie/młodości nie jedne wakacje spędziłam w stajni, w końskim boksie, na siodle, a niejednokrotnie wyrzucając końskie łajno! Ołłł yeah! Z uwielbienia do tych zwierząt sypiałam w stajni na sianie. I to były najlepsze czasy!
* Szkoda, że nie widzicie tej euforii, jaka mi towarzyszy podczas pisania :)
Generalnie założenie jest takie, by znaleźć w sobie na nowo to, co kiedyś sprawiało Wam podobną radość co mi jeździectwo, zdmuchnąć wartstwę kurzu i spróbować raz jeszcze. To ważne, by nie zapominać o tym co daje tyle szczęścia i budzi tak pozytywne emocje. Nie sama pracą człowiek żyje, nie tylko codziennymi obowiązkami! Każdemu należy się chwila zapomnienia, chwila tylko dla siebie. Nie spieprz tego!
Mogę powiedzieć, że to kolejne wyzwanie! Tylko to jest maksymalnie pozytywne. Nie wymaga żadnych poświęceń, nie testuje siły Twojej woli ani charakteru. Chodzi o to, by podarować sobie chwilę szczęśliwości:) Zafundować powrót do przeszłości!
Ja w najbliższym czasie zabieram mój bacik i idę na padok! Hej!
niedziela, października 06, 2013
Powrót do przeszłości
niedziela, października 06, 2013
LifeStyle