piątek, maja 09, 2014

Prawie uśmierciłam swoje dziecko!

Codziennie chciałam tu wrócić. Siadałam wieczorem z drinkiem, siadałam rano z kawą w dłoni i zastanawiałam się co napisać. Brałam prysznic, jechałam autem, siedziałam w pracy, byłam na zakupach i podczas każdej z tych czynności myślałam o blogu, który pozostawiłam. Zastanawiałam się, co do cholery się stało, że motywacja spadła, tematy się ulotniły, a każdy kolejny pomysł na wpis wydawał się nie dość dobry. Do dziś tego nie wiem, ale nie mam już czasu, by dłużej się nad tym zastanawiać. Wracam. 








0 komentarze: