niedziela, marca 16, 2014

Ameryka musi być piękna

Produkcje amerykańskie mnie zachwycają. USA kreuje naprawdę fantastyczny świat, w którym chciałabym się znaleźć.

Życie byłoby praktycznie idealne:
- pasta do zębów nigdy nie spływałaby mi na brodę i nie musiałabym po myciu płukać ust. Przetarłabym tylko twarz ręcznikiem, a resztę chyba... połknęła, przynajmniej tak wynika z obrazu.
- o poranku namiętnie całowałabym swojego partnera. Zawsze budziłabym się ze świeżym oddechem, czysta, świeża i napalona.
- wieczory z przyjaciółkami spędzałabym na wojnach na poduszki, nakładając maseczki z ogórków siedząc przy komedii romantycznej i malując paznokcie. Zawsze mamy na sobie wtedy tylko bieliznę lub jakieś zwiewne koszulki.
- z zakupów wracałabym z dziesiątkami nowych ciuchów, obwieszona papierowymi torbami luksusowych marek
- z gracją i wrodzonym wdziękiem biegałabym w szpilkach bez cienia zagrożenia upadkiem czy choćby zadyszką
- w godzinach pracy załatwiałabym fryzjera, siłownię, lunch z przyjaciółkami, a co miesiąc na konto wpływałabym mi pokaźna sumka, za którą mogłabym utrzymać mój wielki apartament i serwować sobie wszystkie te codzienne rozrywki
- chodziłabym po domu w szpilkach i obcisłej sukience. Oczywiście nie mówię o sytuacji kiedy np. przyjmuję gości. Mam na myśli raczej moment kiedy najzwyczajniej jestem w domu. Nie! Przecież ja nigdy nie bywałabym w domu tak po prostu, bez celu. Moje życie zawsze wypełnione byłoby po brzegi.
- płakałabym tylko jedną, powolnie spływającą łzą po policzku. Nigdy nie rozmazałby mi się makijaż, a oczy nie zrobiłyby się czerwone. Otarłabym ją jednym ruchem, odwróciła się w stronę rozmówcy i udawała, że ta chwila słabości nigdy nie miała miejsca.
- nie sikałabym, nie mówiąc już o dłuższych czynnościach
- gotowałabym i dziwnym zbiegiem okoliczności nigdy nie miałabym później zmywania w kuchni
- za wszystko zawsze płaciłabym gotówką, a do tego nie zaglądając do portfela zawsze wyjmowałabym sumę, którą muszę akurat zapłacić
- papierosy paliłabym tylko po seksie, lub w sytuacji stresowej. W żadnym innym momencie na palenie nie miałabym ochoty.
- taksówkę łapałabym w pierwszych 5 sekundach jak tylko pojawiłaby się myśl, że jej potrzebuję
- wszyscy mężczyźni wokół mnie byliby wysocy i przystojni
- randka pod gołym niebem zawsze odbywałaby się podczas pełni księżyca
- wszystkie kłótnie z partnerem kończyłyby się natychmiast namiętnym pocałunkiem i figlami w łóżku
- nie wspominam już o pełnym makijażu po przebudzeniu i pięknie ułożonych włosach. Nawet jak zasnęłabym w makijażu to rano obudziłabym się wygnieciona i rozczochrana. Swoją drogą moja cera na pewno nie wyglądałaby tak nieskazitelnie gdybym nie robiła wieczornego demakijażu.

Zachwycające, czyż nie? Zapomniałam o czymś?