wtorek, maja 21, 2013

Z cyklu: wakacje Twoich marzeń - CHORWACJA


Dzisiaj zabiorę Was na wycieczkę do Chorwacji. A tak naprawdę w tą podróż zabierze Was moja Wiśnia, to ona przygotowała relację ze swoich podróży po tym wyjątkowym kawałku ziemi :) Usiądźcie wygodnie, bo będzie co czytać!


Chorwacja usytuowana jest nad krystalicznie czystymi wodami Adriatyku, gdzie klimat sprzyja rozwojowi śródziemnomorskiej roślinności i gdzie z uwagi na jej historię znajduje się wiele zachwycających swą architekturą zabytków. Wszystko to sprawiło, że zakochałam się w niej bez pamięci! Wiążę z tym miejscem niezapomniane chwile i masę wspomnień. To miejsce, do którego się wraca, które nie może się znudzić i które za każdym razem można odkryć na nowo. 
W trakcie jednej z podróży, mieszkając u przesympatycznego chorwackiego małżeństwa usłyszałam legendę o powstaniu Chorwacji, która głosi, że gdy Pan Bóg stworzył świat, wezwał do siebie wszystkich ludzi aby podzielić między nich ziemię, ale okazało się, że jeden z narodów nie otrzymał nic. Pan Bóg nie byłby jednak Panem Bogiem, gdyby szybko czegoś nie wymyślił ;-) Stworzył więc piękny skrawek ziemi u stóp Adriatyku i podarował go Chorwatom. Patrząc z góry na ten urokliwy zakątek uronił ze wzruszenia łzy, które spadając do Adriatyku zmieniły się w tysiące cudnych wysp, z których dziś słynie Chorwacja.

Dziś Wybrzeże Chorwacji liczy prawie 6000 km długości (+ wybrzeża wysp rzecz jasna) i rozciąga się od Istrii poprzez Kvarner, moją ukochaną Dalmację aż do granicy z Czarongórą.

Jeśli uwzględnicie Chorwację w swoich planach wakacyjnych to z czystym sumieniem Wam ją polecam! Polecam tak gorąco jak gorące są promienie chorwackiego słońca :-) Gdybyście wahali się co do rejonu, to przeprowadzę Was po kilku moim zdaniem obowiązkowych punktach podróży: 

SZYBENIK - to najstarsze, renesansowe miasto u wybrzeży Adriatyku. Obowiązkowym punktem do zwiedzenia jest Katedra św. Jakuba, którą budowano aż przez 100 lat! Prawdopodobnie z budową zeszło się tak długo ze względu na fakt, że wznoszono ją bez użycia jakichkolwiek spoiw, jedynie idealnie dopasowanych kamieni. 

TROGIR - miasto, którego nie należy, a wręcz nie można ominąć! Absolutnie zachwycające. Niepowtarzalny klimat, który tworzą mnóstwa wąskich uliczek oraz średniowieczna zabudowa. Nocą miasto tętni życiem niezliczonych kawiarni, barów, restauracji oraz miejsc, w których tańczyć można do rana w takt chorwackich rytmów.  

SPLIT - centrum komunikacyjne Chorwacji. Do ogromnego portu przypływają turyści, a wśród nich mnóstwo gwiazd z całego świata. Na zwiedzenie Splitu wystarczą dwa dni (warto zobaczyć Pałac Dioklecjana oraz Rivę czyli główną nadmorską promenadę). Stąd promem można dotrzeć na jedną z wielu urokliwych wysp: Brać, Hvar (zwana Lawendową Wyspą, wpisana na listę dziedzictwa kulturowego UNESCO), Korćula (podobno z tej wyspy pochodzą najlepsze wina i oliwki w całej Chorwacji), Vis lub Śolte.

DUBROVNIK - kolejny obowiązkowy punkt na mapie Chorwacji. Miasto to jest uważane za jedno z najpiękniejszych na naszej planecie. Swoje nadmorskie posiadłości posiadają tu ponoć gwiazdy z całego świata, także wypatrujcie na spacerze np. Beyonce :-) O niezwykłości Dubrovnika świadczy również fakt, że Stare Miasto zostało wpisane na listę dziedzictwa kulturowego UNESCO. Warto zobaczyć Pałac Rektorów, Pałac Sponza oraz Katedrę Zegarową. Charakterystycznym punktem widokowym są średniowieczne mury obronne mierzące aż 25 m wysokości! Nie polecam zwiedzania ich za dnia, ponieważ kilkuminutowy spacer na takiej wysokości bez skrawka cienia może skończyć się poparzeniami skóry lub udarem. 
Wymienianie wszystkich miejsc wartych zobaczenia jest bez sensu ponieważ musiałabym na to poświęcić kolejny dzień :-) Po prostu musisz zobaczyć Dubrovnik - jest fascynujący! 

RIVIERA MAKARSKA - kocham, uwielbiam, ubóstwiam! Za każdym razem gdy odwiedzam Chorwację, w tym mieście zawsze zatrzymuję się na dłużej. Stylistyczne odzwierciedlenie piękna i harmonii przeplatane niepowtarzalnym zjednoczeniem się gór i morza. Ludzie są tu przemili, a w szczególności Panowie więc nie uśmiechaj się zbyt zalotnie bo w cenie jednej gałki lodów (a są genialne!!!) dostaniesz trzy i nim zdążysz spróbować będziesz musiała wyrzucić do kosza tą płynącą w słońcu, rozpuszczoną, lodową papkę :-) A i ostrożnie z komentarzami.... W Makarskiej zdecydowanie szybciej dogadasz się po Polsku niż np. po angielsku. Chorwaci mają opanowany nasz język lepiej niż nam się wydaje. 
Spacerując promenadą nie sposób zdecydować do którego baru, gospody lub restauracji wejść. Każda wyjątkowa, przytulna, z wyśmienitą, aromatyczną  regionalną kuchnią.  
Mały, aczkolwiek niezwykle urokliwy rynek Makarskiej to centrum rozrywkowe miasta. Tutaj imprezy trwają do białego rana!
Za każdym razem planując wakacje w Makarskiej wybieram prywatną kwaterę, która w ostatecznym rozrachunku wychodzi dużo taniej niż pobyt w hotelu.  Polecam szukanie kwater przez stronę biura podróży TEMPET lub ADRIATIC. Kwatery są przestronne, dobrze wyposażone i przede wszystkim czyste! Czy wynajmujecie pokój dwuosobowy czy też całe piętro lub dom, zawsze będziecie mieli do dyspozycji kuchnię, balkon lub taras. 
Do Chorwacji nigdy nie leciałam samolotem ponieważ połączenia lotnicze są tam bardzo drogie, tak samo jak wycieczki organizowane przez biura podróży - mają zdecydowanie mocno zawyżone ceny. Polecam organizację wyprawy we własnym zakresie. Autem podróżuje się wygodnie i w miarę szybko. Najdłuższy jest oczywiście sam wyjazd z Polski, później to już czysta przyjemność podróżowania. Jeśli nie byliście w Czechach, Austrii lub Węgrzech to może warto zahaczyć kilka punktów po drodze? Z Warszawy do Makarskiej mamy niecałe 1500 km, co w moim przypadku zajęło 16 godzin. 
Pamiętajcie aby przed wyjazdem wymienić złotówki na euro, a te na miejscu na kuny. Radzę też pożegnać się ze wszystkimi przed podróżą i poinformować, że odezwiecie się dopiero po powrocie ;-) Chorwacja nie jest jeszcze w UE i połączenia telefoniczne to kosmicznie droga przyjemność :D 
Aaa... i cenna rada drogie Panie: jeśli używacie kremu do opalania z filtrem 30 to do Chorwacji zabierz zdecydowanie SPF 50; z chorwackim słońcem nie ma żartów;)
Riviera Makarska to skupisko kilkunastu małych kurortów, różniących się od siebie klimatem i charakterem, a że odległości między nimi wynoszą zaledwie od kilku do kilkunastu kilometrów, warto sprawdzić, która z tych miejscowości odpowiadałaby nam najbardziej. Moim zdaniem godne uwagi są: Brela (Amerykański Forbes umieścił plażę w Breli na szóstej pozycji dziesięciu najpiękniejszych plaż na świecie i jednocześnie uznał ją jako najpiękniejszą w Europie), Baśka Voda (bardzo modne miejsce wśród osób lubiących nocne życie), Tućepi (uznawane za najbardziej romantyczne miasto na Rivierze Makarskiej), Podgora (miasto z dwiema dużymi marinami - czyli idealne miejsce dla wielbicieli pięknych jachtów), Gradac (posiada najdłuższą plażę na całej Rivierze). Istnieje całkiem niezły patent na zwiedzenie prawie całej Riviery w jeden dzień - a mianowicie Fish Piknik. Jest to całodniowy rejs statkiem zatrzymującym się co jakiś czas w najciekawszych zakątkach Riviery. Najdłuższy, bo aż dwugodzinny przystanek trwa w porcie miasta Bol posiadającego ogółem 15 km piaszczystych i kamienistych plaż z najbardziej znaną - Zlatnij Rat. Ten kamienisty cypel stanowi unikatowy fenomen i jest wcinającym się w głąb morza półwyspem, którego kształt i położenie zależą od wiatru i prądów morskich. Coś niesamowitego! Poza tym Fish Piknik sam w sobie jest bardzo przyjemnym przeżyciem. Przez cały rejs towarzyszyć Wam będzie muzyka, piękne krajobrazy, smaczne, świeże ryby podawane przez samego kapitana oraz polewana na okrągło tradycyjna chorwacka rakija o przeróżnych smakach. Kosz takiej wyprawy to ok. 20 - 25 euro/os. - naprawdę warto! 
No i na sam koniec: w jakikolwiek rejon Chorwacji byście się nie wybierali - nie zapomnijcie o butach do wody. Po pierwsze - plaże są w większości kamieniste, a po drugie w wodzie często można trafić na jeżowce, a spotkanie z nimi do najprzyjemniejszych nie należy.

Dla miłośników przyrody polecam zwiedzenie Wodospadów Krka oraz Jezior Plitwickich. Widoki zapierające dech w piersiach! Na opisywaniu ich możnaby spędzić kilka godzin, a na zwiedzenie całych kompleksów należy zarezerwować minimum cały dzień. Zdecydowanie warto.

Podsumowując... chcę do Chorwacji!!! Znowu!