piątek, maja 17, 2013

To much freedom will kill you!

Poznając swoją drugą połówkę przez pierwsze miesiące na oczach mamy różowe okulary, nasze życie to same uniesienia i niekończąca się euforia. Karmimy i poimy się uczuciem do drugiej osoby. W pewnym momencie emocje opadają, w końcu zaczynamy widzieć rzeczy takimi jakie są. Kiedy relacja się umacnia, czas błogo mija, staż związku wydłuża się, a my czujemy się ze sobą totalnie nieskrępowani i na luzie pojawiają się one... dziwne, obrzydliwe nawyki i zachowania.

Niepojęte zupełnie jest dla mnie dlaczego na pewnym etapie związku, ludzie czują tak wielką swobodę, że nie mają oporów przed ujawnianiem swojej delikatnie mówiąc przyprawiających o mdłości zachowań.
Oczywiście, nic co ludzkie nie jest nam obce, ale puszczanie bąków, ostentacyjne bekanie, dłubanie w nosie, drapanie się po jajkach w towarzystwie drugiej, ukochanej nam osoby to nic innego jak brak szacunku i kultury. I nie mam na myśli jednorazowych/wyjątkowych sytuacji, ale nagminnie pojawiające się zachowania! Prym w tej kwestii wiodą niestety mężczyźni!

W wielu związkach drzwi w łazience nie istnieją! Błagam, zachowajmy jakiekolwiek resztki intymności dla siebie. Każdy potrzebuje własnej przestrzeni i prywatności. Nie wszystko musimy robić razem. O ile wspólny prysznic jest sexi, o tyle wspólne wypróżnianie nie znajduje się na pewno na tej liście. Jest wiele ciekawszych rzeczy, które można robić razem.

Bliskość w związku - jak najbardziej pożądana, ale bierzmy pod uwagę odczucia drugiej osoby. Jeżeli ktoś  mówi, że pewne zachowania mu nie odpowiadają to znaczy, że tak jest, a Twoja umiejetność wybekania "kocham Cie" nie jest porywająca. Dbajmy o naszą kulturę współżycia, chyba że obrzydzenie siebie partnerowi to nasza metoda na skuteczne zakończenie związku. To napewno efektywny sposób na utratę atrakcyjności i wzbudzenie ogólnej odrazy.

Żeby nie było, że czepiam się tylko Panów... panie też potrafią być odpychające. Garści włosów na podłodze lub zapychające odpływ prysznica, ewentualnie tkwiące w szczotce do włosów, pozostawianie kobiecych przedmiotów higieny osobistej na widoku (oczywiście mam na myśli te już wykorzystane), albo obcinanie paznokci (zwłaszcza u stóp) nie kontrolując ich trajektorii upadku. To najczęściej odpycha facetów. Zapewne znalazłoby się tego wszystkiego więcej.

Ale dość o obrzydlistwach. Co mnie zastanawia... w takich "dziedzinach wspólnego życia" nie mamy przed sobą zachamowań, żadnych barier, żadnego tabu; ale już z taką łatwością nie przychodzi nam dzielenie się swoimi uczuciami lub problemami. Często ukrywamy informacje o kłopotach ze zdrowiem lub niepowodzeniach w pracy. Kobiety wstydzą się swojego ciała/fizyczności, udają orgazmy, a mężczyźni masturbują się pokątnie! Dlaczego?

Wstyd jest rzeczą naturalną i nie powinniśmy robić nic na siłę, ale częściej ukrywamy to o czym mówić się powinno, a demonstrujemy zachowania niepożądane.



www.tumblr.com

www.tumblr.com

www.tumblr.com