Niedziela już setki lat temu ustanowiona została dniem światecznym.
Ja z tradycjami się nie kłócę, a już tym bardziej jeżeli można je celebrować w tak przyjemny sposób.
Czy jest coś czego mogło zabraknąć w tym dniu? Było pyszne jedzenie, piękna pogoda i grupa fantastycznych osób razem ze mną. Niczego więcej do szczęścia nie trzeba!
Śniadanie w Aioli....
obiad w Town Burger ...
taki burger to mistrzostwo świata! Nigdy więcej shitu z Mc'a !!!
Jak to wyglądało, jak pieknie pachniało, mięsko skwierczało, wszystko świeżutkie, mięciutkie! Co miało być chrupiące to chrupało, co się ciągnąć miało, to się ciągneło... aż zgłodniałam pisząc to ;)!
deser nie pamiętam gdzie, bo proces trawienia burgera rzucił mi się na pamięć i racjonalność postrzegania otoczenia. Deser pochłonęłam z czystego łakomstwa i do dziś nie wierzę, że wogole dałam radę...
ostanie słowo należało do Karamello
polecam każdemu to miejsce! m.in Espresso 3,50 pln, deser kawowy 6,00 pln
lokalizacja: Chmielna - nie wiem, jak tak tanie miejsce sie tu uchowało!
Mnóstwo słodkości, już upatrzyłam sobie kilka pozycji w menu na kolejny raz ;)
1 komentarze:
:) chcę więcej takich niedziel!! :)
Prześlij komentarz