wtorek, września 10, 2013

Próba charakteru

Czasami rzucam sobie jakieś wyzwanie. Potrzebuję postawić sobie jakiś cel i zobaczyć czy uda mi się go osiągnąć. Często muszę uważać na to, co sobie postanawiam, bo kiedy już w mojej głowie padnie jakaś deklaracja, to choćby waliło się i paliło nie mogę dać plamy. Ciężko byłoby mi później na siebie spojrzeć w lustrze, a tym bardziej nie chciałabym musieć przyznać przed samą sobą, że jestem słaba, albo że jestem tchórzem. Innych mogę oszukać, ale nie siebie.


Najczęściej stawiam sobie małe wyzwania. To trochę taka forma zabawy. Może w pewnym sensie urozmaicenie codzienności. Gra z samym sobą, pewnego rodzaju test.
Nie chodzi o to, by postanowienia były wielkie, ambitne i trudne do osiągnięcia (chociaż oczywiście mogą takie być i niekiedy bywają), ale muszą spełniać kilka podstawowych zasad:

1. są określone w czasie --> zawsze ustalam datę ukończenia danego wyzwania. Mogą to być miesiące, czasami tygodnie, a niekiedy jest to dany dzień, w którym muszę coś zrealizować/zakończyć/osiągnąć.
2. niosą jakiś pozytywny "ładunek" - zawsze efektem danego postanowienia musi być zmiana na lepsze, coś dobrego, właściwego, poprawnego.
3. i najważniejsze! Wyzwanie musi być wyzwaniem. To coś, co każe mi nad sobą pracować. Będzie nęcić i będzie kusić. I niech tak będzie!

I tak np. lubisz chipsy i wsuwasz je codziennie? Przestań je jeść np. na miesiąc. I już mamy wyzwanie, które jest określone w czasie (próba trwająca miesiąc) i ma pozytywny ładunek (bo wyjdzie Ci to niewątpliwie na zdrowie). 
Prosty przykład. I takich prostych przypadków każdy może mnożyć u siebie w nieskończoność.

Wygrana w pewnym momencie staję się sprawą honoru. Jesteś tylko Ty. Sam ze sobą. Jak dasz ciała to się nie wyłgasz. A jak się uda, to satysfakcja jest niezrównanie wielka.

U mnie obowiązuje jeszcze jedna reguła. Jednocześnie sprawdzam się na 2-3 polach. Taka moja natura - lubię czasem życie sobie skomplikować ;)

Nie chcę zdradzać swoich postanowień, bo to co dla jednej osoby może być wyzwaniem, dla innej może wogóle nie istnieć w świadomości.

Zapewniam Cię, że jeżeli zaczniesz wyznaczać sobie podobne zadania, to wejdzie Ci to w nawyk i będziesz się tak testować bez końca. Jeżeli będziesz stosować reguły - zawsze wyjdzie Ci to na dobre! 

... rzucam Ci wyzwanie !!! :)