
Śliczna. Aniołek. Od dziecka tak o niej mówili.
Już w przedszkolu chłopcy zabiegali o jej uwagę. Jedni ciągnęli za włosy, a inni skradali całusy na przedszkolnym korytarzu.
W szkole podstawowej zawsze miała grono adoratorów w starszych klasach. W walentynki dostawała najwięcej kartek i liścików z wyznaniem miłości. W dzień kobiet zawsze dumnie wracała do domu z bukiecikiem tulipanów w dłoni. Miłe, ale nie robiło na niej żadnego wrażenia. Ona za wszelką...