sobota, stycznia 11, 2014

Urządzam mieszkanie - cz III - śmigło w dupie!

Już miesiąc minął od momentu kiedy odebrałam klucze i wraz z ekipą mojego Magika wkroczyliśmy do mieszkania. Pisałam już o trudach bycia dizajnerem, o kolejnych trudach dotyczących poruszania się alejkami sklepów budowlano-wykończeniowych, a dziś napiszę o kolejnej trudnej kwestii - o tym, że czerwona strzała musi być zawsze zatankowana i w gotowości, bo w trakcie remontu nie znasz dnia ani godziny kiedy sytuacja zmusi cię do podróży. 

Po miesiącu doświadczeń już wiem, że nie wyobrażam sobie dwóch rzeczy:

- nie posiadać auta
- remontować mieszkanie oddalone o długie kilometry od obecnego miejsca zamieszkania

Moje ostatnie tygodnie to niekonczący się kurs pomiędzy obecnym miejscem zamieszkania, nowym mieszkaniem a niezliczoną liczbą sklepów. W Leroy Merlin już witają mnie z imienia, w Castoramie od samego wejścia mam swojego osobistego doradcę. IKEA nie ma przede mną żadnych tajemnic, ich ekspozycje znam na pamięć. Pracuję jeszcze na obslugą w OBI, ale zapewne to kwestia czasu.

Jak dzwoni do mnie Magik, to od razu się spinam, bo zawsze zaczyna słowami: "Pani Marto, mogę zająć pół minutki?" Odpowiadam: "Pewnie". I kończymy po 15!

Codziennie robię obchód po wszystkich sklepach w okolicy. "Pani Marto, zabrakło 3 paneli", "Pani Marto brakuje dwóch białych płytek", "Pani Marto, trzeba dokupić jeszcze jedną srebrną listewkę", "Pani Marto, proszę podjechać, bo nie wiemy na jakiej wysokości montować półkę", "Pani Marto, Pani Marto, Pani Marto..." Ta historia nie ma końca.

W tygodniu, po wyjściu z pracy, zjeżdżam do domu przed 22.00 i zasypiam jak dziecko z trudem znajdując siłę, by zamienić z kimś jeszcze kilka słów.

Oprócz tego, że jestem szefem i wizjonerem to obstawiam stanowiko kuriera i centrali telefonicznej obsługując Mamę, Magika, Pana od drzwi, Pana od drugich drzwi, Pana kuriera i wszystkich innych miłych Panów po drodze.

Śmigło w dupie to za mało!

A! I żeby było jasne, wcale się nie użalam ;)

Druga część inspiracji...







fot. tumblr.com