Moi Drodzy!
Dziś nietypowy wpis, ale mam nadzieję, że przeczytacie go uważnie i puścicie dalej ku przestrodze innym.
Jeżeli śledzicie mnie od jakiegoś czasu, to wiecie, że skończyłam etap urządzania mieszkania i szczęśliwie przeprowadziłam się na swoje. Opisywałam Wam wszystko ze szczegółami, dzieląc się i tym co fascynujące, ciekawe i wyjątkowe, jak również tymi mniej przyjemnymi aspektami.
Chciałabym powiedzieć, że cały proces mam już za sobą i mogę cieszyć się samodzielnym mieszkaniem, ale niestety, to zapewne wspaniałe uczucie przyćmił jeden fakt, a dokładnie jedna bardzo nieudana transakcja.
Kupiłam w firmie Agito (www.agito.pl) sprzęt AGD na łączną kwotę ponad 2600 pln (piekarnik i lodówkę). Firma z ponad 10 letnim doświadczeniem na rynku, która na swojej stronie chwali się certyfikatami "solidna firma" oraz wieloma wyróżnieniami, które mają wywołać w potencjalnym kliencie poczucie bezpieczeństwa przy zawieraniu transakcji niestety w moich oczach rysuje się jako mało przyjazny klientowi partner.
Oba dostarczone sprzęty przyszły do mnie uszkodzone, z czego piekarnik nie nadaje się w ogóle do użytku (w drobny mak zbita szyba drzwiczek). Po trwającym 2 tygodnie procesie reklamacyjnym dostałam odpowiedź negatywną i Agito umyło ręce od sprawy, sugerując dochodzenia swoich spraw w firmie przewozowej DHL.
Umowę zakupu podpisałam z firmą Agito, a nie z firmą przewozową DHL i to chyba naturalne, że z firmą Agito staram się wyjaśnić sporną kwestię. Firmie Agito powinno zależeć, by usługi, które świadczy ich podwykonawca były czynione z należytą starannością i na najwyższym poziomie. Jak widać, tak nie jest. Zarówno firma DHL, jak i Agito są ubezpieczone od tego typu wydarzeń, ale oczywiście odpowiedzialność najłatwiej zrzucić na klienta.
Pewnie! Kasy mam jak lodu i mogę puścić jej trochę w eter!
Przyznaję, przesyłkę odebrałam bez zastrzeżeń, a szkody zauważyłam 4 dni później podczas próby instalowania sprzętu w mieszkaniu. Mimo wszystko ciężko sądzić, że najpierw zbiłam szybę piekarnika, a później prawdopodobnie ze złości zadałam trzy krótkie ciosy lodówce!!!???
Na tym etapie raczą rozżalonych klientów suchymi formułkami na zasadzie "kopiuj" i "wklej", które są odpowiedzią na każdą moją wiadomość bez względu na jej treść. Być może pracownicy mają problem z czytaniem ze zrozumieniem?
W obecnych czasach silnej konkurencji i walki o każdego klienta uważam, że takie traktowanie konsumenta nie działa na korzyść firmy Agito. Zaufanie klienta zdobywa się przez lata, ale bardzo łatwo je bezpowrotnie stracić.
Ja już wiem, że żadnej kolejnej transakcji nie przeprowadzę z firmą Agito.
Ku przestrodze!
Kiedy kurier dostarcza Wam cokolwiek do domu, otwierajcie przy nim przesyłkę. Nie wystarczy spojrzeć pobieżnie na karton. Wyjmijcie zakupioną rzecz i obejrzyjcie ją dokładnie, by nie być stratnym takich pieniędzy jak ja!
Dziś już minęły ponad 3 tygodnie od kiedy mój piekarnik zamiast służyć mi dzielnie podczas kuchennych zmagań, tarasuje mi przejście. Dziękuję Agito!
*Będę informować Was na bieżąco o postępach w tej sprawie. Jak wiecie lubię pisać i jestem cierpliwa, także zamieszczę opis tego wydarzenia w każdym możliwym miejscu w sieci, by jak najwięcej osób przestrzec przed podobną sytuacją.
Gdyby ktoś był zainteresowany, chętnie udostępnię całą wymianę korespondencji z firmą Agito.
sobota, marca 01, 2014
Agito - więcej u Was nie kupię!
fot.: agito.pl
2 komentarze:
Martuś.
Teraz doświadczona będziesz wiedziała, że każdy towar należy otwierać przy kurierze. To jest jedyny warunek uwzględnienia reklamacji.
W naszej firmie tez tak jest że za uszkodzenia odpowiada przewoźnik.
Ja mam jak na razie tylko i wyłącznie pozytywy z agito.
Mimo to łączę się w bólu.
Agito stanęło na wysokości zadania i pokryło koszty naprawy szkody. Trwało to kilka długich miesięcy, ale się udało! Piekarnik jest w końcu sprawny!
Prześlij komentarz