Większość osób o tym wie, ale co i raz spotykam takie ewenementy, którym muszę przedstawić mój krótki i przyjazny kodeks użytkowania telefonu komórkowego, by jak najszybciej wykluczyć ewentualne spięcia na tym polu.
Zasady są proste i bardzo przyjazne.
To, że noszę telefon blisko tyłka i najprawdopodobniej jest zawsze obok mnie nie znaczy, że mam obowiązek, by zawsze i wszędzie go odbierać. Nie mam. Czasami nie chcę, ale najczęściej poprostu nie mogę.
Dlatego jeżeli dzwonisz, a ja nie odbieram to błagam nie dzwoń za minutę kolejny raz, potem za trzy minuty i za pięć minut. Zobaczę połączenie - oddzwonię. Jeżeli czytałeś wcześniejszy tekst na blogu, to wiesz, że mam obsesję spoglądania na telefon więc na pewno prędzej czy później to nastąpi.
Nie dzwoń w nieskończoność! Nie mam poczty głosowej, ale aktywuję jeżeli nie przyjmiejsz do wiadomości faktu, że dobre wychowanie nakazuje odczekać nie więcej jak 5 sygnałów, a potem rozłączyć się.
Jeżeli dzwonię do Ciebie i nagle przerywa nam połączenie, nie oddzwaniaj z uporem maniaka! Oddzwania ten, kto dzwonił, czyli ja! Stosowanie się do tej zasady pozwoli nam uniknąć niezliczonych prób połączeń, które wzajemnie będą się blokowały.
Jeżeli dzwonisz i słyszysz sygnał świadczący o tym, że prowadzę inną rozmowę - rozłącz się! Nie rozumiem osób, które słysząc sygnał zajętości wciąż oczekują na połączenie!? Uwierz, że widzę, że dzwoniłeś lub wciąż dzwonisz. Skończę - oddzwonię!
I jeszcze jedno. Nigdy nie dzwoń, gdy pierwsze słowa, które miałbyś zamiar wypowiedzieć byłyby w stylu: dlaczego nie odbierasz? dlaczego nie odpisujesz? dlaczego nie dzwonisz?
Bo nie!
piątek, listopada 29, 2013
Proste zasady użytkowania telefonu komórkowego
piątek, listopada 29, 2013
In my head