Podoba mi się to stwierdzenie - znów tylko przyszłość, biała kartka...
Co prawda w filmie "42 - prawdziwa historia amerykańskiej legendy" chodziło o nowy sezon baseballowy, ale nowy rok kalendarzowy można zinterpretować podobnie.
Czyste konto. Tak, jakby całą przeszłość zostawić za drzwiami. Rozpocząć od nowa, z nową energią, nowymi celami i oczekiwaniami. Duża eforia i całkiem pokaźny optymizm. Zobaczymy tylko na jak długo ich starczy.
W tym roku pierwszy raz nie mam żadnych postanowień. Po doświadczeniach z ostatanich lat wiem, że nie są mi one do niczego potrzebne, a z ich konsekwentną realizacją bywa różnie. Wystarczą mi te, które stawiam sobie na bieżąco.
Polecam Wam zrobić to samo.