
Generalnie super. Wszystko ma swoje miejsce i nie zmienia go pod moją nieobecność. Latam sobie z gołym tyłkiem pomiędzy łazienką, zagłuszając myśli głośną muzyką - czego chcieć więcej? Jest wszystko. Po dwóch latach odwyku mam też telewizor i odkrywam na nową jego uzależniające właściwości.
Co dziwne na wyposażeniu znalazły się rzeczy, których nigdy nie potrzebowałam, nie kupowałam i nie myślałam nawet o tym by chcieć je mieć. Świeczki, ramki,...